Międzynarodowe Konkursy dla dziewcząt szansą dla dziewcząt

Wiele dziewcząt marzy o zostaniu tą najpiękniejszą. Części z nich marzenia się spełniają i sen staje się rzeczywistością.

konkursy miss Blask – flesz – światła – akcja!
Uśmiech i ...
Oj, tak nie jeden sen, kończy się nie jednej z nas.

Czyż nie marzyłyśmy jako małe dziewczynki o tym aby zostać Królową, Miss czy księżniczką?
Ile godzin stałyśmy przed lustrem wpatrując się w nasze oblicze? Jeszcze w za dużej sukience, butach mamy w niezgrabnym makijażu? Cicho w takt muzyki wyobrażałyśmy siebie, jako piękną damę biorącą udział w wyborach Piękności?
Tak ... wspominając te chwile każda z nas się uśmiecha.

Zdarza się tak, że te dziecinne marzenia zostają tylko marzeniami, ale jest również i tak, że kiedyś faktycznie stajemy pośród fleszy z koroną na głowie i słyszymy słowa - "Miss".
Jak to się dzieje, że dla niektórych dziewczyn przepustką do wielkiego świata mody są marzenia, które stają się rzeczywistością. Cofnijmy się więc trochę wstecz – zastanówmy się kiedy to po raz pierwszy zaczęłam się poważnie zastanawiać czy wystartować w konkursie piękności?

"Przecież ja wcale nie jestem gorsza od tych dziewczyn z okładek" – nie raz tymi słowami dodawałyśmy sobie wiary w siebie.
Co nas więc skłania aby zostać Miss? Jakie są ku temu powody?
Myślę, że dla każdej z nas taka przygoda oznacza coś innego. Dla jednej to chęć wypróbowania własnych sił, dla innej chęć wybicia się, dla pozostałych sława albo po prostu pieniądze. Tak, nie ukrywajmy, że dzięki udziałowi w Konkursie Piękności możemy wiele zyskać. Zatem kiedy dojrzeje w nas postanowienie, że jednak - "tak, chcę wziąć udział w wyborach Miss", zaczynamy przeglądać rożne strony www dotyczące modelingu, szukać lokalnych wyborów miss. Potem wypełniamy i wysyłamy formularz zgłoszeniowy oraz swoje zdjęcia. Tu też nie jest łatwo (przydałoby się przecież choć trochę profesjonalne portfolio).
Wiele z nas w tym wypadku idzie do fotografa i prosi o pomoc w zrobieniu zdjęć. Potem wysyłamy zgłoszenie i ... tak, czekamy. Chyba jest to najbardziej stresujące, coś co wzbudza nasze emocje. Sprawdzamy kilka razy dziennie skrzynkę e-mailową, podskakujemy na każdy dźwięk telefonu i wyczekujemy. Sprawdzamy strony konkursu piękności czy może już są wyniki, takie wyczekiwanie jest straszne. Po jakimś czasie dostajemy odpowiedz i albo po prostu skaczemy z radości wyobrażając już nas sobie na dywanie jako miss piękności albo po prostu się rozczarowujemy. I albo nadal próbujemy albo sobie odpuszczamy tę cała zabawę w miss.

Właśnie na tym etapie po raz pierwszy połowa dziewczyn odrzuca swoje dziewczęce marzenia o byciu najpiękniejszą. Druga połowa wciąż walczy. Kolejne etapy, rozczarowania. przychodzą w trakcie naszego udziału w konkursach miss, dość często kolejne dziewczyny odpadają po pierwszym półfinale. Następuje załamanie i zniszczenie jakiegoś celu. Przede wszystkim bycia rozpoznawalną, o tym by mieć koronę najpiękniejszej o tym by zaistnieć w gronie celebrytów.

Potem następuje już tylko walka.
Dziewczyny, które zostają wytypowane do grupy finalistek, do tytułu miss zaczynają ze sobą rywalizować. To walka tylko dla najbardziej wytrwałych i dla mocnych psychicznie dziewczyn. Tutaj po raz kolejny niszczone są nasze marzenia o naturalności, o miłych dziewczynach, o "zabawie".
Start w takiej przygodzie niesie za sobą wiele niespodzianek. Jak to wygląda naprawdę, nikt się tego nie dowie jak sam tego nie doświadczy. Potem są przygotowania do występu na zgrupowaniu, mnóstwo atrakcji, zwiedzania ciekawych miejsc i zabytków oraz setki zdjęć. Wywiady, występy – czyli to o czym marzyłyśmy od lat, wybory królowej – wybory najpiękniejszej. Czasem ta cała gra przynosi rozczarowanie i niechęć. A czasem sprawia, że szybko dostosowujemy się do wymagań jakie stawiają przed nami organizatorzy i staramy się jak najwięcej nauczyć i jak najlepiej przygotować do Finału Miss.

A potem nagle nasz sen sprzed kilku lat staje się rzeczywistością. Światła – flesz – uśmiech i łzy.
Finał na który czekałyśmy od lat, spojrzenie na koronę (wciąż z utęsknieniem).

I zaczyna się.
Prezentacja na scenie, pośpiech w przebieralni i wciąż myśl - "To muszę być ja, muszę wygrać i zdobyć koronę najpiękniejszej". A potem znów oczekiwanie na werdykt...
I albo znowu skaczemy - udało się i oddychamy z ulga po tej ciężkiej pracy. Zapominamy o wszystkim zakładając koronę - koronę Miss – tej wybranej. Albo zostaje rozczarowanie i utrata wiary w siebie. Ale przede wszystkim szczęście, że mimo wszystko jestem tu.

Czy warto walczyć? Na to pytanie niech każda z nas sobie odpowie i zdecyduje. Ale ostrzegam to ostra walka mimo to wiele można zyskać. Bycie Miss – wygrać wybory najpiękniejszej, czasem marzenie staje się rzeczywistością. Czasem przynosi łzy a czasem szczęście.

To przygoda życia, zostać miss.

Intermiss

Wyszukaj na stronie

Zastrzegamy wszelkie prawa autorskie.
Napisz wiadomość   Polecamy